Zante, fior di levante, czyli zapachy Zakynthos
Grecja piękna jest – to wie każdy. To fascynujące jak wiele jest miejsc, które pozostawiają niezapomniane wrażenia. Prawdopodobnie jest ich tyle, ile greckich wysp, a nawet więcej 😊. Każda z tych wysp jest inna i ma coś charakterystycznego tylko dla siebie. Dotychczas wydawało mi się, że najpiękniejsze są wyspy Morza Egejskiego, tymczasem Morze Jońskie okazało się być dla mnie niczym nowo odkryty skarb.
Zatoka Wraku - widok z punktu obserwacyjnego |
Zante, czyli Zakynthos nazywane jest często kwiatem wschodu, wyspą zapachów. Nietrudno mi się z tym zgodzić. To wyspa, która łączy w sobie piękne plaże, zielone wzgórza, pachnące dzikim tymiankiem lasy i białe klify, z których można podziwiać cudowne zachody słońca. Wszystko to skąpane w turkusowych wodach Morza Jońskiego. Czy można chcieć czegoś więcej? Niby nie, ale jako łakomczuch muszę wspomnieć jeszcze o przepysznym greckim jedzeniu, któremu nie można się oprzeć. Wszystko to sprawia, że po pierwsze: nie chce się stamtąd wyjeżdżać, a po drugie: szybko chce się tam wracać.
Zakynthos jest trzecią co do wielkości wyspą w archipelagu Wysp Jońskich, położonych przy zachodnim wybrzeżu Grecji. (Wszystkich wysp jest 7: Korfu, Lefkada, Kefalonia, Itaka, Paksos, Zakynthos i wysunięta najbardziej na południe Kithira.) Na stałe zamieszkuje ją niewiele ponad 40 tysięcy mieszkańców, ale za to w sezonie odwiedza ją ponad milion turystów. To liczba, która robi wrażenie, zwłaszcza w zestawieniu z ilością mieszkańców.
Nazwa wyspy pochodzi od imienia księcia Zakynhtosa, syna Dardanosa, króla Arkadii, który według mitologii nie wyróżniał się niczym szczególnym, oprócz tego, że był synem Zeusa i miał syna Zakynthosa (no może tylko trochę podróżował, zbudował warownię w Troi i ukradł posąg Pallady). Ten też nie wsławił się niczym poza byciem władcą wyspy i właściwie niewiadomo dlaczego wyspa została nazwana jego imieniem, ale brzmi ładnie i nieco tajemniczo, prawda?
Plaża i port w Agios Nikolaos |
Zante to włoska nazwa Zakynthos, która funkcjonowała za czasów panowania Wenecjan.
Historia Zante jest dość burzliwa. Według Homera, Zakynthos wchodziło w skład państwa Odyseusza. W średniowieczu znalazło się pod panowaniem bizantyjskim, potem weneckim, przez chwilę francuskim, tureckim, brytyjskim, potem znowu tureckim a na samym końcu greckim. Można chyba uznać, że wyspa przechodziła co chwilę z rąk do rąk. Musiało to być z jednej strony trudne dla mieszkańców. Z drugiej strony, dzięki temu możemy odnaleźć tu wpływy wszystkich tych kultur.
Jakby tych politycznych przepychanek było mało, natura też wyspy nie oszczędza. Regularnie wyspę nawiedzają trzęsienia ziemi. Większość z nich jest ledwie wyczuwalne, ale zdarzają się również silne wstrząsy. Najsłynniejsze w 1953 roku doszczętnie zniszczyło zabudowania zarówno na Zante jak i na Kefalonii i Itace. Miało ono katastrofalne skutki. Cała infrastruktura wyspy legła w gruzach a mieszkańcy, którzy przeżyli uciekali na stały ląd. Na szczęście udało się odbudować miasto, dzięki czemu możemy je podziwiać w dzisiejszej formie.
Stolicą wyspy jest miasto Zakynthos. To urocze miejsce pełne wąskich uliczek i bram porośniętych bugenwillami we wszystkich możliwych kolorach. Znajduje się tu największy na wyspie port, wzdłuż którego biegnie deptak. Polecam spacer zarówno w ciągu dnia jak i w nocy, gdy temperatura nieco już spadnie. W centrum miasta znajduje się Plac Solomosa, który był autorem, greckiego hymnu. To właśnie tutaj miały powstać słowa, inspirowane walką Greków w rewolucji z 1821 roku.
Będąc w Zakynthos warto wybrać się na Bohali. Na zboczu tego wzgórza została zbudowana część miasta. Na jego szczycie mieści się twierdza, ale też punkt widokowy, z którego rozpościera się widok na stolicę, górę Skopos a w oddali na Zatokę Laganas.
Port w Zakynthos ze wzgórza Bohali |
Będąc na Zakynthos obowiązkowa jest wycieczka do Zatoki Świętego Jerzego, czyli Zatoki Wraku nazywanej również Navagio. To najbardziej charakterystyczne miejsce na wyspie i podobnie jak w przypadku niebieskich dachów Santorini, stało się wizytówką Grecji. Dostęp do Zatoki możliwy jest jedynie od morza, ale zatokę można podziwiać też z punktu widokowego. Zatoka Wraku słynie, co może być zaskakujące- z wraku statku, który od kilkudziesięciu lat rdzewieje na plaży. Widok z klifu jest niesamowity. Woda przybiera wszystkie możliwe odcienie turkusu i błękitu i naprawdę nie trzeba żadnych filtrów ani fotoszopa aby wyszyły zniewalająco piękne zdjęcia. Sam klif opadając pionową ścianą do morza robi niesamowite wrażenie. Uwaga! Piasek na tej plaży jest ostry i znajdują się w nim zardzewiałe fragmenty wraku. Chodzenie po niej boso nie należy do najprzyjemniejszych rzeczy, ale dla tego widoku, zdecydowanie warto pocierpieć.
Zatoka Wraku |
Zakynthos znane jest również dzięki żółwiom Caretta Caretta. To zagrożony gatunek żółwia morskiego, który wybrał sobie właśnie tę wyspę na miejsce wylęgania. Może on dorosnąć do nawet 1,2 metra długości i 100 kg wagi. Najwięcej żółwi można spotkać w okolicach Zatoki Laganas oraz półwyspów Keri i Gerakas, czyli na południu wyspy. Aby zapewnić żółwiom dobre warunki, wprowadzono pewne obwarowania na południowych plażach. Nie można tam wchodzić w nocy ani wjeżdżać na nie pojazdami. Gniazda żółwi oznaczone są drewnianymi płotkami, aby przez przypadek ich nie zniszczyć.
Zachodnie brzegi wyspy to pionowe klify, a niewielkie zatoczki zlokalizowane w tej części wyspy dostępne są jedynie od morza. Ja miałam okazję podziwiać je tylko z lądu, a i tak wywarły na mnie ogromne wrażenie. Keri to jeden z południowych półwyspów, u którego brzegów wyrastają z morza malownicze skały Mizithres. Można do nich podpłynąć podczas wycieczek organizowanych przez lokalne biura podróży. Ja podziwiałam je z góry. Droga na punkt widokowy prowadzi przez piniowy las, w którym można znaleźć krzaczki dzikiego rozmarynu i tymianku. Uwierzcie, pachnie nieziemsko! Białe wapienne skały, skąpane w turkusowej wodzie możecie zobaczyć na zdjęciu poniżej.
Skały Mizithres - widok z góry |
Jak kolacja, to tylko w Kampi. Jest to maleńka wioska, położona niedaleko zachodniego wybrzeża wyspy. Na pobliskim, wysokim klifie powstały tawerny z cudownym widokiem na zachód słońca. Również w ciągu dnia warto się tam wybrać. Pyszne greckie jedzenie z karafką białego wina, widokiem na pobliskie klify i niekończące się morze... to jest to!
Komentarze
Prześlij komentarz